Landrynka to sama słodycz w najczystszej postaci! Jest straszną gadułą, ciągle domaga się mięska i uwagi, nie potrafi ustać w miejscu. Przy pierwszym kontakcie jest dość nieufna, do schroniska trafiła razem z razem z 22-oma innymi kotami i, tak jak reszta jej towarzyszy, jest wystraszona nową sytuacją, do której musi się dostosować. Widać jednak, że kotka zna już człowieka i nie będzie potrzebowała dużo czasu, aby stać się pieszczochem. Landrynka szuka nowego domu w komplecie z innym młodym kotem, z którym mogłaby się wyszaleć, albo takiego, w którym takowy rozrabiaka już na nią czeka :)
Aktualnie Landrynka przebywa w kocim szpitalu, gdzie leczy koci katar, jednak przy odpowiedniej opiece w domu szybko wróci do pełni sił.
Więcej informacji: Magda J. 796 373 677, wolontariuszka Magda 793 302 485
Sugerujemy zapoznanie się z kwestionariuszem przedadopcyjnym i przyjazd do schroniska z już wypełnioną ankietą:
http://www.napaluchu.waw.pl/materialy_do_pobrania/MTYwODMxMTAyOTIw
Uwaga: Decydując się na adopcję kota lub rozważając ją, koniecznie weź ze sobą do schroniska transporter lub torbę transportową do przewozu kotów.
Skąd: Warszawa, Ogórkowa (Wawer)
Zrzeczenie