Choć jej wygląd zupełnie na to nie wskazuje, Szprota urodziła się, by jeść…
Urodziła się w polu. Rok żyła na wolności wraz ze swoją siostrą Diuną (2013/18), dokarmiana przez dobrych ludzi. To sprawiło, że Szprota kojarzy człowieka z jedzeniem i dzięki jedzeniu można się z nią dogadać w wielu sprawach. Niemniej jest psem półdzikim - bardzo pięknym, bardzo inteligentnym, mającym własne zdanie i ceniącym niezależność.
W schronisku dała się poznać jako sunia łagodna, bezkonfliktowa, o umiarkowanym temperamencie. Jest dość towarzyska - na wybiegu lubi spędzać czas z innymi psami. Doskonale odczytuje nastrój i intencje psów i unika tych zbyt natarczywych. Chętnie pobiega, powęszy, poharcuje, lubi szarpaki, a letnie miesiące spędza chłodząc się w baseniku. W boksie mieszka z Diuną i Pumeksem (2241/18).
Szprota jest pod stałą opieką behawiorysty. Dzielnie ćwiczy oswajanie z dotykiem - obecnie można ją głaskać pod warunkiem, że jej uwaga skupiona jest na jedzeniu w drugiej ręce - i ze smyczą. Robi duże postępy, ale w schronisku wszystko trwa o wiele dłużej niż w domu...
Dlatego szukamy Szprotce domu z ogrodem i psim towarzystwem. Szukamy opiekunów gotowych kontynuować naszą pracę - oswoić ją i wprowadzić w świat psów domowych, szczęśliwych i kochanych. W przypadku Szprotki będzie to wymagało czasu, uwagi, determinacji i konsekwencji. Z pewnością doświadczenie w opiece nad psem wycofanym byłoby pomocne. My, wolontariuszki Szprotki, jesteśmy gotowe zapewnić wsparcie merytoryczne po adopcji oraz konsultację z behawiorystą.
Pies pod opieką [Żółte Boksy](https://www.facebook.com/grupabehawioralna/)