Ludzkie okrucieństwo - bo nie można inaczej nazwać sytuacji, gdy pies adoptowany po 9 latach schroniskowej odsiadki wraca do schroniska po niespełna roku od adopcji. Powód jego zwrotu jest niewiarygodny - narodziny dziecka. Zwrot Berta nastąpił nie dlatego, że pies chciałby coś zrobić bobasowi, bo Bert jest bardzo łagodnym i przyjaznym czworonogiem - został oddany, bo jest po prostu stary, schorowany i potrzebujący opieki. I śmierdzi psem. Więc można (można?) go wyrzucić jak śmiecia. Tylko czy tak postępuje człowiek? Potrzebujemy dla Berta domu - na wczoraj. Domu kochającego, troskliwego, czułego. W którym Bert będzie mógł odzyskać poczucie bezpieczeństwa, spokój i wiarę w człowieka. To cudowny, wrażliwy, pełen miłości psiak - a jedynym jego przewinieniem jest starość. Poza personelem opiekę nad Bertem sprawują wolontariuszki Asia tel. 604 133 894 i Bożenka tel. 531 377 477 które chętnie udzielą Państwu dalszych informacji o psie. Skąd: Warszawa