Ta jasnoruda dama to nikt inny, jak Kaledonia. Ma zaledwie cztery lata, a życie już przygotowało dla niej niemiłą niespodziankę, jaką niewątpliwie było trafienie do schroniska. Jak to mawiają, kobieta zmienną jest. To samo powiedzenie można przenieść na Kaledonię. Kotka nie orientuje się jeszcze w schroniskowej rzeczywistości, więc nadstawianie główki do głaskania może przerywać ostrzegawczym prychnięciem. A może to nie humorki tylko zatkany nosek przeszkadzają pełnemu oddaniu się pieszczotom? Kaledonia leczy koci katar w szpitaliku, a nic nie robi tak dobrze na zdrowie, jak domowe pielesze :) Więcej informacji: wolontariuszka Agata – 503 633 727 Sugerujemy zapoznanie się z kwestionariuszem przedadopcyjnym i przyjazd do schroniska z już wypełnioną ankietą: http://www.napaluchu.waw.pl/materialy_do_pobrania/MTYwODMxMTAyOTIw Skąd: Warszawa, Siennicka (Praga - Południe)