W moim krótkim, ledwie rocznym, kocim życiu wydarzyło się tyle, że troszkę mnie to przytłoczyło, mimo że tak ogólnie to sympatyczna, otwarta i wesoła ze mnie kotka.
Nazywam się Kapelka. Prosto z ulicy zostałam przywieziona do schroniskowej klatki. Pomyślałam: nie jest fajnie, ale dam radę. Jestem w końcu zabawowa i młoda, na pewno zaraz znajdzie się nowa Rodzina, która pokocha i zaopiekuje się mną już na zawsze.
Niestety okazało się, że mam ropomacicze, przez co natychmiast musiałam zostać poddana zabiegowi. W dodatku w okolicach głowy pojawiły mi się ranki — zmiany alergiczne, które trzeba będzie sprawdzić i być może zwrócić uwagę na moją dietę, by wyeliminować z niej niepotrzebne składniki. Bardzo się zdenerwowałam tą całą sytuacją i niestety szybko złapałam również koci katar, który doleczam aktualnie w kocim szpitaliku. Mam apetyt, nie sprawiam problemów i bardzo się cieszę, gdy odwiedzają mnie opiekunki i wolontariuszki. Martwię się jednak tym, że przez wszystkie moje przygody zdrowotne ciężko będzie mi znaleźć ukochany dom — w końcu jest tyle zdrowych, mniej-burych, innych kotków... Ja ze swojej strony obiecuję, że z Twoją pomocą będę dbać o swoje zdrowie jak należy, a jak zabierzesz mnie do domu, dostarczę Ci samych radości — będę mruczeć, łasić się i wygrzewać kolanka. A jeśli masz już innego zwierzaka w domu, to bez problemu się z nim dogadam przy odpowiednim zapoznaniu i razem będziemy brykać :)
Roczna Kapelka bardzo prosi o szansę na dom.
Kapelka jest wysterylizowana i zaczipowana. Więcej informacji: wolontariuszka Magdalena, tel. 513 898 530.
Sugerujemy zapoznanie się z kwestionariuszem przedadopcyjnym i przyjazd do schroniska z już wypełnioną ankietą: http://www.napaluchu.waw.pl/files/editor/ankieta_przedadopcyjna_koty(1).pdf
Uwaga: Decydując się na adopcję kota lub rozważając ją, koniecznie weź ze sobą do schroniska transporter lub torbę transportową do przewozu kotów.
Skąd: Warszawa, Gustawa Morcinka (Bemowo)