Psy różnie radzą sobie ze stresem schroniskowym – Sambor akurat próbuje odstraszyć każdego na wszelki wypadek. Jednak, gdy ktoś podejmie trud zdobycia jego zaufania, może być zaskoczy jak szybko Sambor go zaakceptuje, pozwoli się pogłaskać, a po chwili zacznie szukać kontaktu i wsparcia. Sambor jest przerażony sytuacją, w której się znalazł, nie wie, jak się zachowywać, boi się hałasu i ciągłego szczekania. Jednak gdy odgłosy schroniska milką, Sambor trochę się rozluźnia, zaczyna węszyć, nieśmiało domaga się uwagi i często zerka w kierunku człowieka, jakby nie chciał go zgubić.
Sambor dobrze odnajdzie się w spokojnym, stabilnym środowisku. Spacery po spokojnej okolicy, codzienna rutyna i cierpliwość w zdobywaniu jego zaufania jest tym, czego ten pies potrzebuje. I chociaż potrzebuje czasu, to ma potencjał, aby być oddanym przyjacielem i towarzyszem leniwych wieczorów.
Opiekę nad Samborem sprawują wolontariuszki Zuza 600 369 297, Magda 605 970 341 i Asia 604, 133 894
Skąd: Warszawa, Śniadeckich (Śródmieście)