Edgar to kocur o futrze czarnym jak skrzydło kruka i oczach złotych jak zaginione skarby. Ale najcenniejsza w tym młodym kociaku jest jego niespożyta sympatia do ludzi – Edgar z radością miauczy, widząc zbliżających się do jego klatki ludzi, a jak jeszcze mają surowe mięsko, to aż cały się trzęsie z ekscytacji. Tyle dobra, że sam nie wie, czy najpierw zajrzeć do miseczki, czy nadstawiać grzbiet do pieszczot.
Głaskany mruczy – na razie basowo przez zatkany nos, ponieważ Edgar leczy koci katar w schroniskowym szpitalu, ale mamy nadzieję, że we własnym domu szybko wróci do zdrowia I będzie gruchał pełną kocią piersią.
Więcej informacji: wolontariuszka Kasia M. 509 658 103.
Sugerujemy zapoznanie się z kwestionariuszem przedadopcyjnym i przyjazd do schroniska z już wypełnioną ankietą: http://www.napaluchu.waw.pl/materialy_do_pobrania/MTYwODMxMTAyOTIw
Uwaga: Decydując się na adopcję kota lub rozważając ją, koniecznie weź ze sobą do schroniska transporter lub torbę transportową do przewozu kotów.