Frania była niczyja. Jeszcze niedawno całe dni spędzała na dworze, a na noc przychodziła do budy swojego psiego przyjaciela, który miał pana. Ale pan Kajtusia Frani nie chciał. Tak trafiła do schroniska. Głodna, zarobaczona i zakleszczona, przywieziona przez ludzi, którzy próbowali jej pomagać dokarmiając, ale nie mogli jej zatrzymać.
W schronisku Frania powoli się otwiera, nauczyła się szybciutko spacerować na smyczy, kocha spacery z innymi pieskami, z którymi wspaniale się dogaduje i zawsze cieszy się na ich widok.
Widać też, że nigdy nie miała bliskiego kontaktu z człowiekiem. Boi się dużej bliskości, ale zachęcona paróweczkami, podchodzi, bierze je z ręki i delikatnie daje się głaskać pod pyszczkiem.
Szukamy dla niej domu spokojnego, bez małych dzieci, gdzie będzie mogła powoli przełamywać swój strach przed dotykiem ludzkiej ręki i gdzie poczuje się bezpiecznie.
Więcej informacji: Asia 737 147 800, Justyna 660 691 535