Tristan to jedna z ofiar wakacji. Jego historii możemy się jedynie domyślać, ale wiemy, że miał smutne dzieciństwo. W tej chwili jest już oswojony ze stałymi wolontariuszami, przytula się do nich i szuka w nich oparcia. Jednak na początku kulił się cały przy każdym gwałtowniejszym ruchu i mrużył oczy. Na ulicy obserwuje nerwowo wszystkie samochody i tak bardzo cieszy się na widok tych, które zwalniają, że prawdopodobnie tak właśnie został porzucony. Wszystko jest dla niego nowe: chodzenie na smyczy, zabiegi pielęgnacyjne, jazda samochodem, chodzenie po schodach. Jest w tych czynnościach nieporadny i bardzo łagodny - zachowuje się jak duże psie dziecko, które poddaje się wszystkiemu, bo wie, że nie ma innego wyjścia. Z podobną cierpliwością znosi zabiegi u weterynarza. Prawdopodobnie nie był nigdy socjalizowany z innymi psami. Na początku
reagował na nie histerycznie szczekając, ale z czasem zaczął się do nich przyzwyczajać, a ostatnio udało nam się nawet zachęcić go do zabawy i gonitw z całkiem obcym psem.
Polecamy Tristana jako psa rodzinnego, do domu z większymi dziećmi lub bez dzieci. Najlepiej gdyby został psim jedynakiem, jednak po odpowiednim zapoznaniu prawdopodobnie mógłby zamieszkać z innym opanowanym psem. Tristan szuka opiekuna, który cierpliwie go wychowa i pokaże, że świat może być dobry.
Kontakt w sprawie adopcji: Justyna 660 691 535; Julia 605 541 742.