Szymi- ten maleńki piesek przez dwa dni w mrozie szukał i wypatrywał swojego właściciela przy sklepach na Szymanowskiego. Swoją lojalność i oddanie okupił bardzo ciężkim zapaleniem oskrzeli, z którym przyjechał do schroniska. Szymi jest bardzo chudziutkim mikruskiem, można każdą kosteczkę i wszystkie kręgi kręgosłupa mu policzyć. Wyszedł już ze szpitala, ale schronisko zimą to nie miejsce do pełnej rekonwalescencji dla takiego małego, delikatnego pieseczka. Szymi wychodzi na bardzo krótkie spacery, więc poznajemy chłopaczka głównie w jego boksie. Bardzo lgnie do człowieka, chętnie pakuje się na kolanka i przytula. Wystarczy do niego mówić, a ogonek lata mu z prędkością światła i Szymi rozdaje buziaczki. Troszkę się pobawiliśmy i widać, że Szymi to też mały zadziorek – mały piesek, wielki duch – co każdy wielbiciel mikropiesków na pewno doceni. Jest żywo zainteresowany innymi psiakami, ale nie mieliśmy jeszcze okazji zobaczyć go w bezpośredniej interakcji z nimi. Nie znamy jeszcze jego stosunku do kotów czy małych dzieci.
Osoby zainteresowane adopcja Szymiego prosimy o kontakt z wolontariuszkami: Asią 693 120 248 , Beatą 517 593 013.