Dla większości z nas grudniowe święta kojarzą się z ciepłem, radością i domem, do którego chociaż raz w roku powracamy, ponieważ wiemy, że ktoś w nich na nas zawsze czeka. Niestety Clyde nie mógłby tak wspominać tegorocznej gwiazdki, ponieważ w ten wyjątkowy czas trafił do pustego boksu w schronisku. Jak to się stało? Właściciel pieska został wyeksmitowany, sam nie miał warunków, aby dłużej się nim opiekować :-(
Zapewne z powodu tak smutnej przeszłości oraz nagromadzeniem się dużej ilości zmian w krótkim czasie, Clyde jest jeszcze trochę wystraszony, ale także spragniony uwagi człowieka. Sądzimy, że po kilku spacerach zapoznawczych nie powinno być problemu ze złapaniem kontaktu z tym młodziakiem. Jest to typowy pies – wąchacz. Na spacerach nie ciągnie na smyczy. Niestety Clyde nie był jedynym pieskiem, który trafił do schroniskowego boksu w Wigilię. Ten sam los spotkał Bonnie (2397/17), drugiego zwierzaka tego samego właściciela. Ponieważ razem dorastały, są ze sobą zżyte i nie chcemy ich rozdzielić. Na spacerze Bonnie czuwa „z góry”, co robi jej czworonożny przyjaciel (oczywiście „z góry” z powodu różnicy wzrostu między nimi, a nie dlatego że odnosi się do niego z wyższością :)). Niestety nie wiemy jak oba psy reagują na koty, jednak ich spokojny stosunek do innych piesków pozwala sądzić, że nadawałyby się do domu, w którym są już zwierzaki (oczywiście wskazane jest zapoznanie na jednym ze spacerów). Bonnie i Clyde szukają domu z „wielkim” sercem, który będzie w stanie przygarnąć oba (tylko z imienia) bandziory ;-)
W sprawie adopcji prosimy o kontakt z wolontariuszkami: Kasia 661 250 921, Daria 888 782 026
Skąd: Warszawa