?Lux - pies, który ma pecha...?
Jeszcze w ubiegłym roku Lux miał dom i swoją rodzinę. Niestety pewnego dnia całe jego życie dosłownie poszło z dymem. W pożarze zginęła rodzina, a cudem uratowany pies znalazł się w schronisku.
Od początku nie mógł zaakceptować nowej sytuacji. W boksie nawoływał i kręcił się, jakby chciał wezwać kogoś, kto go zabierze...
Powoli zaczął się do nas przyzwyczajać, czekał na spacery, nawiązywał z nami więź.
Ale my przychodziliśmy raz na kilka dni, a on chciał czegoś więcej...
Zaczął chudnąć, w badaniach stwierdzono pasożyty, potem zmieniono karmę. Psiak trochę odżył, wydawało się, że jego forma rośnie, pojechał nawet z nami na dwie imprezy poza schroniskiem.
I nagle przyszło załamanie, Lux trafił do szpitala, przestał chodzić. Zrobiono szereg badań, skonsultowano go z neurologiem. Prawdopodobnie powodem złego stanu zdrowia były zmiany związane z zaburzeniami przewodnictwa nerwowo-mięśniowego.
Zalecono rehabilitację, pionizowanie, chodzenie z asystą. Lux przeprowadził się na pewien czas do swoich wolontariuszek i w domu tymczasowym powoli odzyskuje siły. Bez problemu już wstaje, chodzi kilka razy dziennie na spacery. Dopisuje mu apetyt, choć na razie tylko na karmę mokrą. Bezbłędnie zachowuje czystość , spokojnie wytrzymuje kilka godzin pomiędzy kolejnymi spacerami.
O dziwo okazało się, że toleruje koty, w mieszkaniu zupełnie nie zwraca na nie uwagi.
Bardzo prosimy o stały dom dla Luxa. Być może będzie on wymagał dalszej diagnostyki i specjalistycznej diety, ale może się też okazać, że domowe otoczenie sprawi, że jego zdrowie zdecydowanie się poprawi.
Wiemy jedno, schronisko zniszczy tego cudownego psiaka...
Więcej informacji o Luxie: Krysia 664 248 224, Magda 668 412 044, Marcin 507 266 255
Skąd: Warszawa, Gmina Piaseczno Malinkowa, Żabieniec