Pomimo swojego młodego wieku suczka już wiele przeszła w swoim życiu. Jej poprzedni właściciel kupił ją z hodowli, ale nie zajmował się nią dobrze. Suczka biegała luzem po okolicy i ktoregoś dnia wsiadła do pociągu. Niestety z tego pociągu jacyś ludzie ją wyrzucili i została znaleziona na nasypie przy torach. Sunia została mocno poturbowana. Prawdopodobnie nastąpily jakieś przesunięcia w dolnych kończynach. Karou potrafi się jednak poruszać i widać jakby na szczęście nie sprawiało jej to bólu. Jest jednak bardzo wylękniona, boi się dotyku....Podejrzewamy, że była bita i zaniedbywana. Trafila do nas bardzo wychudzona. Jej poprzedni właściciel jej nie odbierze i zrzekł się do niej praw. Jest bardzo grzeczna , nie jest agresywna do innych psów. Chcemy odmienić jej los i pokazać, że może cieszyć się wesołym życiem z nowym Panem, który będzie ją kochał, zapewni jej opiekę i poczuje się przy nim bezpiecznie. Jak spogląda na mnie tymi swoimi pięknymi i smutnymi oczkami czuję, że za okazaną jej miłość odwdzięczy się wielokrotnie bardziej. Być może Karou będzie wymagała leczenia. Jesteśmy w trakcie badań. Suczka potrzebuje spokoju i miłości .Nie pozwólmy jej zostać długo w schronisku.. Kontakt do wolontariuszy w sprawie adopcji: Jowita 501 639 406 Dariusz 600 065 222 Skąd: Warszawa, ul. Książęca (lecznica)