Nygus 1600/17

  • W typie rasy: Mieszaniec
  • Wiek: 15 lat
  • Płeć: samiec
  • Waga: 29 kg
  • Nr: 1600/17
  • Status: wydane adopcja
  • Przyjęty: 2017-08-21
  • Wydany: 2018-10-21
  • Znaleziony: Trakt Brzeski
  • Boks: 106 R IV
Halo, halo, słychać mnie? O, słychać. Mam na imię Nygus. Jestem psem o olśniewającej urodzie - tak przynajmniej twierdzą, eee..., zaraz, no tak, WSZYSCY! - i równie wspaniałym charakterze.W Schronisku zostałem oceniony na 9 lat, ale prawdopodobnie mam ich trochę mniej. Jestem grzeczny i dostojny. Pięknie chodzę na smyczy - nie ciągnę, często sprawdzam, czy jest ze mną mój opiekun, nie zaczepiam innych psów. Jak się jakiś fajny trafi, to i pobawię się chętnie. Pełna kulturka. Dlaczego zatem mam na imię Nygus? Bo ze mną nigdy nie będzie Ci nudno ani smutno, moi wolontariusze ciągle się przy mnie zaśmiewają. No i tak, kiedy mam dobry humor i bardzo się z czegoś cieszę, potrafię z zaskoczenia podszczypywać z radości w pupę :-) Ale upomniany szybko się uspokajam, bo już zauważyłem, że ciocie-wolontariuszki śmiesznie piszczą, kiedy tak robię i chyba to jest "be" ;-) Lubię też pokradać jedzenie, tzn., pardon, częstować się i degustować. Wiecie, ciocie często zabierają mnie na różne imprezy promocyjne - ostatnio na taki marsz po lesie, całe 5 km. To na mecie byłem głodny, chyba nie dziwne, prawda? Więc podszedłem do stoiska z psią karmą, otworzyłem sobie jeden woreczek i zacząłem śniadać. To ciotki w krzyk, że nie wolno. Więc kiedy one zajęte były sprzątaniem rozsypanej karmy, zanurkowałem do stojącej obok torby i wyciągnąłem sobie pyszną kanapeczkę. A te znowu podniosły larum, jakbym wyniósł przynajmniej obraz z Luwru. Innym razem, na wyborach najsympatyczniejszego pieska podczas pikniku na Ursynowie, kręciłem się, niby od niechcenia, przed wręczeniem nagród koło sceny. I stwierdziłem, że wynik głosowania i tak jest chyba oczywisty i porwałem z tego podium przygotowaną torbę z nagrodami (a w śordku psie przysmaki) i myk z tą torbą. Ciocie bardzo się śmiały, pan organizator jakby mniej ;-) No a jak już widzę, że mnie naprawdę pilnują, to chodzę i patrzę na wszystkie mijane osoby ze stoisk takim smutnym wzrokiem, że musiałyby być z kamienia, żeby się ze mną nie podzielić. No ma się ten nieodparty urok osobisty. Jestem naprawdę psem na medal - jestem bardzo mądry, szybko się uczę, kocham ludzi, Jestem też puchaty, wprost stworzony do przytulania. Mój numer popisowy to wywalanie się brzuchem do góry, w celu otrzymania należnej porcji głasków. Zabierz mnie do domu, proszę, będę Cię ogrzewał w długie, zimowe wieczory. A, byłbym zapomniał! W tym roku pojechałem na 4 imprezy promocyjne poza Schronisko - byłem na Agrykoli, na Plaży Praskiej, w Międzylesiu i na Ursynowie Teraz wiemy, że bez problemu jeżdzę zarówno autobusem, jak i samochodem (wsiadanie do auta było trochę straszne, ale dałem się ciotce przekonać i jechałem jej na kolanach (co, żeby ja się nie zmieszczę?!). Tłum ludzi i psów oraz miejski zgiełk nie robią na mnie wrażenia, jestem wyluzowany. O, a tu masz album, gdzie jest dużo moich zdjęć :) https://photos.app.goo.gl/XoWaU7VKXzSh4HIC2 Na poniższym filmiku możecie się przekonać, jakim jestem super psem! Jeszcze więcej opowiedzą o mnie moi wolontariusze, dzwoń smiało: Beata 606-331-925, Rafał 534-494-919, Dorota 501-240-883 i Monika 667-473-808. Skąd: Warszawa, Trakt Brzeski