Kiedy do schroniska trafia taki pies jak Bartoszek, dłonie same zaciskają się w pięści, a łzy stają w oczach. Do jakiego stanu może
człowiek doprowadzić swojego psa??? Bartoszek jest starym, zmarnowanym psem, niewidomym, wyłysiałym, zaniedbanym. Na dodatek podobno powypadkowym.
Bartoszek z trudnością chodzi, na szyi ma szeroki łysy pas, wokół którego futro nadal wychodzi, jest bardzo chudy. A jednak
kiedyś musiał być psem o niezwykle oryginalnej urodzie i umaszczeniu, a nadal jest spokojny i przyjazny. Czy dla takiego psa można znaleźć dom? Może po odkarmieniu i wzmocnieniu stan Bartoszka poprawi się na tyle, żeby mógł jeszcze w komforcie trochę pożyć i zaznać dobroci człowieka. Niewiele mu potrzeba: ciepłego domu, własnego legowiska, spacerów i jedzenia. Opieki i miłości, po prostu.
Informacje Wanda 696 428 111
Skąd: Warszawa, S.M. z ul. Malczewskiego