Besi jest wyjątkowym pieskiem. Nie wyróżnia się wprawdzie szlachetnym wyglądem, nie robi też żadnych śmiesznych sztuczek. Ta mała sunia dokonała jednak rzeczy bardzo trudnej dla lękliwych psów, które trafią do schroniska – zaufała człowiekowi i pokonała lęk przed dotykiem. Pozwoliła sobie pomóc i pod wpływem wolontariuszy oraz behawiorysty zaczęła okazywać emocje inne, niż strach. Bo taka właśnie była Besi, kiedy przyjechała do schroniska. Śmiertelnie wystraszona. Ten lęk sprawiał, że siedziała jak sparaliżowana w boksie, nie pozwalając zapiąć sobie smyczy, nie wychodząc na spacerki. Siedziała po cichu i pewnie myślała, że chciałaby zniknąć, stać się niewidzialna. Spokojna praca z Besi sprawiła, ze dzisiaj sunia jest nie do poznania - grzecznie pozwala na zapinanie smyczy i cieszy się na wyjście z boksu. Na razie jeszcze głównie na wybieg, na zamkniętej przestrzeni czuje się pewniej. Nadal mamy przed sobą dużo pracy, ale powoli uczymy się wychodzić na regularne spacerki także poza schronisko. Nauka byłaby jednak dużo bardziej efektywna i przyjemna, gdyby Besi mogła ją dokończyć we własnym domku. Takim, który zrozumie, jak niesamowitej rzec zy dokonała ta mała sunia i nie będzie jej pospieszał. Zaufa, że kolejnym krokiem w socjalizacji Besi będzie ofiarowanie serduszka temu jedynemu, ukochanemu właścicielowi. Ze względu na lękliwe usposobienie, nie polecamy adopcji Besi do domu z małymi dziećmi. Jeśli chcesz poznać Besi lub umówić się na spacer przedadopcyjny, skontaktuj się telefonicznie z wolontariuszkami – Dominiką 609 464 592 i Anną 605 123 423. Skąd: Warszawa, ul. Grójecka