Od kiedy Marcyś został przywieziony do schroniska w czerwcu 2016 r., rzadko ktoś o niego pyta, co jest dla nas - jego wolontariuszy - niezrozumiałe, gdyż Marcyś jest fantastycznym, radosnym, młodym i zdrowym psem. Jego koledzy i koleżanki z boksów znajdują domy, a on nadal z utęsknieniem wypatruje swojego człowieka.
Jaki jest Marcyś?
To czteroletni psiak, średniej wielkości, o ładnej, silnej sylwetce, z charakterystycznym „jeżykiem” na karku. Jest to istny wulkan energii, który uwielbia biegać, skakać i bawić się wszystkim, co ma akurat pod łapą. Przez swój nieodparty urok ma wielu fanów w schronisku. Jest odważny i bardzo ciekawski, na spacerach żaden nowy zapach mu nie umknie, a gdy już załatwi swoje psie sprawy, prowokuje i nakłania do zabawy człowieka, z którym na spacer wyszedł. Bo dla Marcysia człowiek jest najważniejszy, a zabawa z nim najfajniejsza. Psoci wtedy, biega, droczy się, powarkując sobie pod nosem. Jest przeuroczy i pocieszny, nie sposób się nie uśmiechać na widok tego słodkiego urwisa.
Marcyś przybiega na zawołanie i klaskanie, nigdy nie oddala się zbytnio od swoich wolontariuszy. W czasie zabawy potrafi się mocno nakręcić, ale reaguje na komendy i potrafi się wyciszyć. Ładnie chodzi na smyczy, nie broni zasobów. Uwielbia pieszczoty, głaskanie, mizianie i drapanie po grzebiecie. Nie pozostaje wtedy dłużny i rozdaje buziaki :) Z psami dogaduje się różnie; nie wiemy, jak zapatruje się na kocie towarzystwo.
Jakiego domu szukamy?
Marcyś szuka kochających i wyrozumiałych ludzi, którzy lubią aktywnie spędzać czas z czworonogiem. To nie jest pies-paprotka czy kanapowiec, który prześpi większość dnia. To młody pies, który potrzebuje długich spacerów, wysiłku, zabawy, treningu, dzięki którym będzie w stanie wyładować swoje niespożyte pokłady energii. Pozostawiony sam sobie, znudzony i sfrustrowany, może niszczyć w domu lub uciekać z posesji, żeby zobaczyć, co ciekawego dzieje się po drugiej stronie płotu. To pies, który na nowe sytuacje reaguje podekscytowaniem i zaciekawieniem, więc potrzeba cierpliwości i wyrozumiałości ze strony człowieka, gdy Marcyś z radości szaleje, psoci i rozdaje tysiąc buziaków na sekundę.
Raczej rekomendowany jest do domu, w którym nie ma dzieci. To idealny pies dla świadomych, aktywnych osób, które docenią jego energię, zwariowany charakter i przywiązanie.
Osoby zainteresowane adopcją proszone są o kontakt z wolontariuszami:
Sylwią 508 154 332;
Beatą 517 593 013;0
Pawłem 510 175 982;
Agnieszką 607 966 690
Opiekunka Ewa 693 669 600
Skąd: Warszawa, Annapol