Historia Kaja jest krótka: całe życie ten pies spędził na osiedlu, w budzie, dokarmiany przez mieszkańców. Ale pies wspólny to znaczy niczyj: interwencyjnie go odebrano i chociaż mieszkańcy chcieliby, żeby wrócił, to pies nie ma swojego właściciela, nikt się do niego nie przyznaje. Może nikomu nie chce się zabrać tak wielkiego psa do mieszkania ? Zresztą Kaj jest już starszym psem, słabo chodzi, opieka nad nim z każdym dniem będzie trudniejsza. Kaj jest bardzo spokojny i łagodny, przebywa z innym psem w salce bez konfliktów, może więc dołączyć do czyjegoś stadka. Schronisko nie może zapewnić takiemu psu kilkakrotnych, codziennych spacerów, odpowiedniej diety, żeby trochę schudł. Kaj po prostu potrzebuje domu, najlepiej z ogrodem - będzie miał w nim co robić!
Informacje Wanda 696 428 111
Skąd: Warszawa, ul. Internetowa