Szparag nie zdaje sobie sprawy z tego, jak wielkiego ma pecha. Prawdopodobnie uległ jakiemuś wypadkowi i trafił do schroniska z niedowładem ogonka i łapek. Łapki już bardzo ładnie pracują, natomiast bezwładny ogonek kaleczył się i obecnie Szparag ma na nim zabezpieczający opatrunek. Szparag już ponad miesiąc mieszka w małej schroniskowej klatce. Już od dawna powinien mieć swój domek. Trudno w to uwierzyć, ale do tej pory nikt go nie pokochał. Bo kto zainteresuje się małym buraskiem z nieco krótszym ogonkiem, gdy do wyboru jest tak dużo kolorowych kociąt? Mimo dzieciństwa spędzanego w klatce, Szparag zachował pogodę ducha. Jest bardzo wesoły, rozbrykany i szalony. A do tego to nieprzyzwoity pieszczoch. Pięknie mruczy i przytula się do ludzi. Głośno domaga się uwagi i prosi o głaski.
To pełen energii maluch, dlatego jak każdy kociak powinien mieć towarzystwo drugiego młodego (!) kota, z którym będzie się bawił.
Więcej informacji: wolontariuszka Kinga, tel.: 504 445 806.
Uwaga: decydując się na adopcję kota lub rozważając ją, koniecznie weź ze sobą do schroniska transporter lub torbę transportową do przewozu kotów.
Skąd: Warszawa, Aleja Krakowska