W schronisku warszawskim rzadko zdarza się taki widok: suka wyeksploatowana ciążami i karmieniem, jakby pochodziła ze wsi albo z pseudohodowli. Ale Warszawa to nie wieś, a Minia nie jest rasowa (lub pseudorasowa), jest starą, zmarnowaną suczyną, wynędzniałą, chudą i zaniedbaną. Ma starte zęby i obolałe stawy. Schronisko to dla niej sanatorium-suczka wypoczywa. Ma pełną miskę - może pierwszy raz w swoim życiu. Na spacerach ledwie człapie, w boksie przeważnie śpi. Ale jest łagodna i serdeczna i zasługuje na dobrą końcówkę życia. Bo nie łudźmy się-oceniona na piętnaście (!) lat ile jeszcze może pożyć ??? Szukamy dla Minii domu - serdecznego, jak ona sama, troskliwego, jak ona, gdy musiała troszczyć się o swoje szczenięta. Chcemy, aby nareszcie wypoczęła i sama zaznała miłości.
Informacje Wanda 696 428 111
Skąd: Warszawa, Al. Solidarności