Onka 6 lat temu została adoptowana w naszym schronisku i tu wróciła kiedy jej opiekunka zmarła. Wychodząc na spacer rozgląda się czy nie widać pani, na widok samochodu radośnie merda ogonem i pakuje się na siedzenie, a przed powrotem do klatki kuli i zapiera żeby jej nie zamykać. Serce pęka na widok tego jak bardzo dziewczyna cierpi. Sunia jest grzeczna, ułożona, podczas spaceru spogląda na opiekuna i wyraźnie szuka w nim wsparcia Jest uległa i bardzo łagodna, na inne psy zupełnie nie reaguje. Pilnie szukamy jej dobrego domu, takiego którego już nigdy nie straci...
Kontakt: opiekun Monika 505 168 481 wolontariuszki Anna 605 569 512 Ewa 609 491 910
Skąd: Warszawa