Pechowy szczeniak, który zdążył już zaznać ludzkiej bezmyślności. Adoptowany jako 6- tygodniowy brzdąc, po 2 miesiącach zwrócony, jak wadliwy towar, ponieważ… gryzł i niszczył meble - czyli robił to, co szczeniak najlepiej potrafi! Był za to tylko karcony, nikt się z nim nie bawił, nikt nie pokazał jak należy się zachować. Człowiek dał mu tylko lęk i niepewność. Teraz Psotek ma ok 5 miesięcy, nic nie umie, jeśli nie będzie miał lepszych zajęć, na pewno nadal będzie ćwiczył zęby na czym popadnie., a w sytuacjach dla siebie niekomfortowych może ugryźć. Czeka na mądrych, doświadczonych opiekunów, którzy przekonają go, że ludziom można ufać i wychowają na dobrego psiego obywatela. Psotek jeszcze trochę urośnie, ale pozostanie pieskiem średnim - docelowo powinien sięgać nieco poniżej kolan.
Więcej informacji i kontakt w sprawie adopcji: wolontariuszka Agnieszka, tel. 609 999 606