Pilnie potrzebujemy troskliwych opiekunów dla tej suni. Poprzedni właściciele zgotowali jej piekło, oddając ją po 6 latach pobytu w domu do schroniska. Powód- kupili sobie yorki, których suczka (pewnie z zazdrości o opiekunów) nie zaakceptowała. Sunia nie wychodzi z pawilonu, nikt jej w schronisku nie wypatrzy, siedzi wystraszona w boksie wewnętrznym, ani razu nie wyszła na wybieg zewnętrzny. Spacery raz na tydzień to za mało, żeby odbudować jej zaufanie do ludzi. Gdy ją głaszczemy, czy podpinamy smycz liże nas po rękach, ale wygląda to na prośbę, żeby jej nie skrzywdzić. Ogonek zawsze podkulony. Sunia mieszka w boksie z dwoma większymi od siebie samcami i nie przejawia oznak dominacji. Nazwaliśmy ją Nutka. Przez 6 lat miała imię, ale ponieważ na widok ludzi, czy wyciągniętej w jej kierunku ręki potrafiła zrobić siku ze strachu, nie używamy poprzedniego imienia, może budzić złe wspomnienia. Osoby chętne podarować jej dom prosimy o kontakt z wolontariuszami suni pod nr tel: Beata 606-331-925
lub Rafał 608-089-416.