Orange to piesek o bardzo smutnej historii... Do schroniska trafił w połowie kwietnia 2014 roku, po tym, jak Straż Miejska otrzymała zgłoszenie, że ktoś zauważył na ulicy potrąconego przez samochód psa. Nie wiemy tego na pewno, ale podejrzewamy, że ktoś go wyrzucił z samochodu, a on błąkał się po jezdni szukając właścicieli i wtedy został potrącony. Jakby tego było mało, w schronisku trafił na początku do klatki, w której koledzy go terroryzowali, nie dopuszczając go do miski. Na szczęście błąd został szybko zauważony i naprawiony - obecnie Orange mieszka w klatce z równie co on spokojną sunią. Mamy nadzieję, że teraz trochę odżyje i nabierze ciałka. :-) Jest to niebywale zrównoważony, łagodny i spokojny pies w średnim wieku. Widać, że strasznie potrzebuje kontaktu z człowiekiem - na spacerze nie odstępuje swoich wolontariuszek na krok. Na smyczy chodzi bardzo spokojnie - więc nawet starsza osoba nie miałaby problemu z wyprowadzaniem go na spacer. Orange - jak widać na zdjęciach - to bardzo piękny pies. Mimo średniego wieku wygląda trochę jak szczeniak. Jego doświadczenie życiowe zdradzają jedynie przerażająco smutne oczy... :-( Nie wiemy, co go spotkało w przeszłości, ale z całą pewnością wiemy, że jest to pies, który bardzo potrzebuje spokojnego, bezpiecznego domu, w którym odzyska radość życia…
Przed decyzją o ewentualnej adopcji zapraszamy do kontaktu z Wolontariuszkami, które znają psa, udzielą Państwu więcej informacji na jego temat, czy zaprezentują na wspólnym spacerze: Ania, tel.: 505 463 605, e-mail: a.tlomacka@wp.pl i Gosia, tel.: 606 314 314.