Pingwin o budzącej zainteresowanie urodzie, który właśnie uczy się otwierać przed człowiekiem i postanowił spróbować, jak to jest być pieszczochem. Jeszcze całkiem niedawno na widok człowieka prychał, syczał i próbował odstraszyć go pazurzastą łapką. Być może miał złe doświadczenia z ludźmi? Być może żył „na własną łapę” i nie miał kontaktu z ludźmi? A może po prostu irytowało go schronisko i całe to ludzkie towarzystwo, które do schroniska przychodziło. Lucky jednak bacznie obserwował koleżanki i kolegów pieszczochów, widział, jak wychodzą szczęśliwi do domów ze szczęśliwymi nowymi Opiekunami i wyciągał wnioski. Któregoś dnia, wprawiony w dobry nastrój drapaniem wędką z piórkiem pod bródką i za uszkiem, udawał, że nie widzi, jak człowiek przesuwa rękę po wędce coraz bliżej jego pyszczka. I dał się pogłaskać. A potem stał się cud – naraz Lucky zaczął na całego mruczeć, nadstawiać się do głaskania, dopominać miauczeniem o więcej głaskania i drapania. Pieszczotom nie było końca. Dopóki Lucky nie postanowi zostać pieszczochem raz na zawsze i bez jakichkolwiek wahań, wymaga jeszcze taktownego podejścia, dlatego idealny byłby dla niego cierpliwy dom mający doświadczenie w opiece nad „trudnymi” kotami. Nie polecamy więc Zbója do domu z małym dzieckiem! Zbój może zamieszkać z innym kotem. Kocur jest wykastrowany, zaszczepiony, odrobaczony i zaczipowany.
Poza Opiekunami schroniska Zbója wspiera Wolontariuszka Kinga tel. 504 445 806.
W schronisku przebywa też wiele innych kotów, które nie mają swoich ogłoszeń na stronie - na pewno znajdziesz tego idealnego dla siebie!
Uwaga: Decydując się na adopcję kota lub ją rozważając koniecznie weź ze sobą do schroniska transporter lub torbę transportową do przewozu zwierząt.