Są psy, które nie mają już czasu na czekanie, dla których czas biegnie szybko i jest mało łaskawy. Często chore i smutne, powoli tracą wzrok i słuch, zaczynają mieć problemy z poruszaniem, serduszkiem, nerkami. Ot takie po prostu psie starowniki, zestresowane zamieszaniem, którego już nie potrafią ogarnąć. Do tych właśnie psów należ Misio. Kiedyś śliczny, niewielki psiak o puszystym, czarnym futerku, wesoło biegał na spacerki i zachęcał towarzyszy do zabawy. Dzisiaj Misio bardzo posmutniał, nie cieszy go już wyjście poza boks, nie cieszy widok człowieka. Trochę z powodu słabego wzroku i słuchu, przez co Misio ma problem z odnalezieniem się pomiędzy innymi psami. A trochę dlatego, że Misio przestał już wierzyć, że znajdzie się człowiek, który go pokocha. No bo jak tu wierzyć? Nikt nie zwrócił uwagi na wesołego, młodego Misia, to staruszek tym bardziej nie przyciągnie uwagi... My jednak mamy nadzieję, że pewnego dnia pojawi się ktoś, kogo serce drgnie właśnie dla Misia. Życzliwa ręka i ciepła kanapa, która pozwoli wygrzać stare kostki. Bo Misio nic więcej nie potrzebuje. Tylko wierzyć, że stare czarne pieski też mogą być kochane. Misio może zamieszkać w domu z innymi psami, zarówno suczkami, jak i psami. W sprawie adopcji Misia prosimy o kontakt z wolontariuszkami: Dominiką 609 464 592, Joanną 692 464 687 i Anną 516 702 232.