Pan Pikuś to wyjątkowe "maleństwo" - rosły bernardyn, do tego przy kości. Pan Pikuś jest też obdarzony swoistym poczuciem humoru, uważa bowiem, że chodzenie na smyczy jest czymś niegodnym psa jego postury. Pociągnięty za obrożę siada i czeka, aż człowiek zrezygnuje z tych głupich pomysłów;-) Można Pana Pikusia smakołykami przekonywać do zmiany miejsca - jeśli uzna za słuszne, ruszy się. Jeśli nie, to nie. Pan Pikuś został znaleziony w pobliżu schroniska na początku marca. Jest starszym, leniwym psem, więc raczej wątpliwe, że sam wybrał się na długi spacer w poszukiwaniu przygód. Pies najbardziej lubi leżeć, być głaskanym czy inkasować smakołyki. Szukamy dla niego domu z ogrodem, w którym będzie mógł żyć tak leniwie, jak tylko zechce. Pan Pikuś dobrze dogaduje się z innymi psami, obecnie mieszka w stadzie złożonym z kilku psów w jesieni życia.
Więcej informacji chętnie udzieli Wolontariuszka Joanna 608 088 298