Szeri jest piękną, dużą sunią. Ma 13 lat, z czego już 11 spędziła w schronisku. Nie jest wesołym i rozkosznym przytulakiem, przy którym z zachwytem zatrzymują się odwiedzający schronisko. Jest sunią bardzo wylęknioną. Spokojną i łagodną, ale wycofaną. Z pozoru może się wydawać, że wszystko jest w porządku. Gdy podchodzi się do boksu, żeby wziąć ją na spacer, podchodzi do kraty i widać, że na ten spacer czeka. Ale gdy tylko wejdzie się do boksu, sunia chowa się do budy i jedynym sposobem, żeby zapiąć ją na smycz jest podniesienie dachu budy. Szeri widząc wyciągnięte do niej ręce momentalnie kuli się i przylega całym ciałkiem do podłogi, żeby tylko uniknąć kontaktu z człowiekiem. Ma się wrażenie, że gdyby mogła, to schowałaby się pod budę albo najchętniej zniknęła. Przy każdej próbie głaskania, dotyku, chce uciec i się skulić. Za to, gdy już jest na smyczy bardzo chętnie wychodzi z boksu i nawet zdarza jej się ciągnąć. Na spacerach przez większość czasu radzi sobie dosyć dobrze. Wszystko obwąchuje, nie zwraca uwagi na inne psy. Ale nastaje taki moment, gdy nagle robi w tył zwrot i z całej siły ciągnie, żeby wrócić do boksu. Bez żadnego powodu. Tak, jakby nagle jakiś lęk przejmował nad nią kontrolę. Po powrocie do boksu od razu chowa się do budy. Szeri potrzebuje empatycznego, troskliwego opiekuna. Człowieka, który da jej czas, aby mogła się otworzyć i zaufać. Człowieka, który pozwoli jej w jej własnym tempie oswajać się z otoczeniem i nową sytuacją. Jeżeli chcieliby Państwo dowiedzieć się czegoś więcej na temat suczki, proszę o kontakt z wolontariuszkami: Żaneta 661360933, Justyna 600 421 121, Dorota 509664983, Iwona 606 696 001