Franek 2632/09

  • W typie rasy: Mieszaniec
  • Wiek: 16 lat
  • Płeć: samiec
  • Waga: 25 kg
  • Nr: 2632/09
  • Status: wydane adopcja
  • Przyjęty: 2009-10-17
  • Wydany: 2016-03-12
  • Znaleziony: pl. mirowski / marszałkowska
  • Boks: domek 69 R VIII
Franek Franuś to niewątpliwie mieszanka amstaffa z...no właśnie z czym? Z rasą opanowaną, pogodną, przyjazną, towarzyską i uwielbiająca kontakt ze wszystkimi i wszystkim co wokół. Nasuwa się od razu typ psa pracującego, i nawet tak mogłoby być. Franek to pies opanowany emocjonalnie, bardzo empatyczny, karny i chętny do nauki. Niestety pomimo tych fantastycznych cech nikt go jeszcze nie dostrzegł jako nowego domownika. Za kratami może wydawać się bestią chcącą rzucić się na człowieka, ale on chce tylko się przytulić, zaznać miłości, na którą tak bardzo zasługuje. Niczego tak bardzo nie pragnie jego serduszko jak przytulenia i pobiegania luzem na spacerze, jest bardzo posłuszny, trzyma się blisko nogi, wraca na komendy, do innych psów nie wykazuje agresji, bardzo lubi poznawać nowych kolegów!;) Nadawałby się do dzieci, jak również do innego zwierzaka w domu. Mógłby być świetnym psem stróżującym na jakimś fajnym ogródku. Mógłby mieszkać w bloku i w zimę ogrzewać swoim mięciutkim ciałkiem wasze stópki, mógłby być przytulanką dla waszych pociech, mógłby być fantastycznym towarzyszem na spacerach, mógłby być waszym lekarstwem w smutne, szare dni.....mógłby wiele, ale nie może. ..bo siedzi tu sam za kratami, nie dostrzegany, omijany szerokim łukiem. ..i traci powoli nadzieje, gaśnie. Pomimo życia za kratami wciąż się uśmiecha, ale z dnia na dzień coraz mniej. Ile pozostało Frankowi jeszcze czadu? Ile zim spędzi jeszcze w samotności? Ile siarczystego mrozu przyjmie na swoje delikatne łapki, które powinny być na dywaniku a nie mokrych,zimnych deskach? Pomóżcie Franusowi uwierzyć w człowieka i dajcie mu miłość na którą tak bardzo zasługuje! Kontakt w sprawie adopcji: opiekunka Magda 513 932 996, wolontariuszka Ania 666 981 197 Adopcja jest możliwa, na podstawie minimum trzech wizyt w schronisku – o ile wzajemne relacje z osobą zainteresowaną nie budzą od początku jakichkolwiek wątpliwości.