Początek roku 2007. Do schroniska trafia uroczy szczeniak. Trafia do klatki na końcu schroniska. Dookoła rozszczekani i opuszczeni towarzysze niedoli… Suńka jest wystraszona, zdezorientowana, smutna i przygnębiona… Po dłuższym czasie przyzwyczaja się do nowej sytuacji. Pozostaje tylko smutek i przygnębienie… dochodzi do tego jeszcze tęsknota. Jest młoda, chce się bawić, biegać, przytulać do człowieka… Lecz nie dostała od losu tej szansy. Pozostało jej tylko siedzenie w klatce i czekanie na swoją szansę… Tak minęło 5 lat… Lecz nic się nie zmieniło - ona nadal czeka. Może ten dzień kiedyś nastąpi… Może nie… Nie wszystkim w życiu się udaje… Ona o tym wie… Ma jedynie ogromną nadzieję, że jest jednak w kręgu szczęściarzy… Że uda jej się w końcu wyrwać ze schroniska i posmakować normalnego, radosnego życia z nowym właścicielem… Ta psina ma na imię Wala. Jest średniej wielkości wilkowatą suczką, o dość pospolitym wyglądzie, lecz szalenie miłym i przyjacielskim charakterze To ok. 6 letni bardzo pogodny i wesoły zwierzak. W stosunku do ludzi bardzo łagodna i przyjacielska. Lubi pieszczoty, choć nie jest natrętna. Na spacerach bardzo ładnie chodzi na smyczy, nie ciągnie, spokojna i grzeczna. Wala - w przyjaźni nigdy nie nawala!
Poza personelem opieką wspierają ją Wolontariuszki Danka i Zosia 606 210 658