Ile lat można żyć bez miłości? W osamotnieniu i zimnym ciasnym boksie?
Dlaczego los jej nie sprzyja?
Marika w schronisku spędza 12 rok swojego życia...
Już nie narzeka, przyzwyczaiła się do swojego życia i egzystuje schroniskowym rytmem. Dużym wsparciem dla niej jest Cappy – przyjaciel ze schroniskowego boksu.
Mariczka do niedawna była wycofana i lękliwa. Ostatnio, mimo trudnych warunków socjalizacyjnych, otworzyła się i polubiła bliskość człowieka. Po raz pierwszy też po prawie 12 latach opuściła schronisko i wybrała się na akcję „Adoptuj Warszawiaka” na Fortach Bema.
Początkowo nie czuła się swojo i była nieco przerażona nową sytuacją ale z czasem powoli się rozluźniała. Dała się pięknie wyczesać i obfotografować. Wracając skorzystała z rzeczki i zamoczyła nawet stópki.
To daje nam nadzieję, że w nowym kochającym i cierpliwym domu Marika pokaże swoje prawdziwe oblicze i będzie się otwierać coraz bardziej i bardziej.
Jest grzeczną, delikatna suczką, której już nie harce w głowie. Potrzebuje ciepła i miłości na ostatnie lata życia, człowieka, który cierpliwie wprowadzi ją do nowego życia i będzie szczęśliwy dzieląc się swoją miłością.
Marzymy o wspólnym domu dla Mariki i Cappiego ale wierzymy, że na tym etapie Marika jest w stanie odnaleźć się w nowych warunkach jako jedynaczka również.
Zapraszamy na spacer z Mariką
Wolontariuszki: Dorota 509 664 983, Żaneta 661 360 933, Iwona 606 696 001