Historia Mai jest bardzo smutna. Od tygodni błąkała się samotnie na podlaskiej wsi, czasem dokarmiona resztkami kości, a czasem przegoniona, aby przypadkiem się nie przyzwyczaiła i nie została. Całymi dniami uciekała przerażona przed zgrają psów i nieżyczliwymi ludźmi.
Od niedawna Maja mieszka w domu tymczasowym w Warszawie. Długo odsypiała zmęczenie wielotygodniową tułaczką i stresem. Mimo porzucenia i kolejnych przykrości, których zaznała od ludzi, jest sunią bardzo wpatrzoną w człowieka. Kiedy komuś zaufa, jest gotowa przełamać każdy lęk, wystarczy jej odrobina delikatności, cierpliwości i wsparcia. Maja prawdopodobnie nigdy nie mieszkała w domu, w mieście. Nawet chodzenie po śliskiej podłodze było dla niej nowością. Oswoiła jednak blok klatkę schodową, nauczyła się chodzić po schodach, jeździć windą i samochodem. Chociaż została wrzucona na głęboką wodę, poradziła sobie wspaniale, wszystko ogarnęła w mig. Jest na prawdę mądrą, dobrą i kochaną suczką.
Maja nie załatwia się w domu i pięknie zostaje sama. U weterynarza panikuje, ale jest całkowicie łagodna. Sunia potrzebuje osoby delikatnej i wrażliwej, która będzie ją wspierała w trudnych dla niej sytuacjach. Fajnie odnalazłaby się w domu ze stabilnym, spokojnym psem, który z pewnością dodałby jej pewności siebie i pomógł przełamywać lęki, które jeszcze w niej siedzą.
Najlepszy byłby dom w dość spokojnej okolicy bez małych dzieci.