Zyta jest jedną z najbardziej nieszablonowych psich istot, jakie obecnie mamy pod opieką. To suczka pełna drobnych sprzeczności, które tworzą niepowtarzalną mieszankę skupioną w zgrabnym, rudym ciałku. O jej przeszłości sporo wiemy - na pewno nie miała domu i przez pierwszy rok życia radziła sobie sama, co ukształtowało jej stabilny charakter i spolegliwe podejście do wszystkich, którzy stają na jej drodze bez względu na gatunek. Dogada się z każdym, choć najbardziej imponują jej poważne psy o wyważonym temperamencie, których Zycia potrafi przekonać do swoich pomysłów i okręcić wokół ogona. Zyta jest prawdziwą damą. Nie przystoi jej więc wchodzenie w konflikty czy wystawanie w kolejce po smaczki - nie będzie się przepychać do ludzkiej ręki, bo to uwłaczające jej psiej godności. Zaanonsuje swoją obecność z trzech metrów i poczeka, aż zwrócisz na nią uwagę. Bo też Zycia bardzo stara się dogadać z ludźmi. Uwielbia kurczaka i dobrą, tłustą kiełbasę. Kocha kicać na polach, chętnie zajrzy w krzaczory, wytarza się w trawie, bo dama potrafi się przecież zachować w każdej sytuacji. Uwielbia wszystko, co miękkie i ciepłe - kocyki, posłanka, podusie. Ostatnio zajrzała do domu naszej wolontariuszki, wiedziona ciekawością sprawdzała, gdzie najwygodniej - przy całym tym umiłowaniu wolności Zyta ceni wygodę i potrafi z niej korzystać. Za to boi się burzy i wiatru, który hula pod dachem jej boksu, bywa wybredna przy jedzeniu, a nade wszystko brakuje tu warunków, by dalej rozwijała skrzydła. To wyjątkowe połączenie wolnego ducha Zyty z jej przemożną potrzebą zrozumienia świata ludzi, wejścia w ten świat, szukania sobie w nim miejsca jest cechą, którą najbardziej w niej cenimy i która najbardziej nas w niej fascynuje. Życzymy Zycie, by na jej drodze jak najszybciej stanął ktoś, kto ją doceni i dzięki komu będzie mogła nareszcie skrzydła rozwinąć…