Layma i Sam przyjechali do nas z ogarniętej wojną Ukrainy i byli wszystkim przerażeni. Niemniej to łagodne i ciekawskie psiaki, całe życie przed nimi i wierzymy, że w dobrym domu rozkwitną. Psiaki świata poza sobą nie widzą i są dla siebie ogromnym wsparciem. Layma jest odważniejsza od brata i bardziej przebojowa. Już całkiem śmiało i ochoczo dopomina się o głaski.
Psiaki nie umiały chodzić na smyczy, kiedy do nas trafiły, ale obecnie śmiało wychodzącą na spacery. Szukają domu z ogrodem w spokojnej okolicy - nie odnajdą się w centrum miasta ani w bloku. Najchętniej widzielibyśmy psiaki we wspólnym domu, ale możemy rozważyć ich rozdzielenie, jeśli znalazłyby się dla nich osobne domy ze stabilnymi, odważnymi psami rezydentami, które byłyby dla nich przewodnikiem i wsparciem.