Gufi ma dopiero 8 lat, a już zdążył doznać wiele zła od człowieka, który zapomniał, że zwierzę nie jest rzeczą, a więc czuje, kocha i tęskni… W połowie sierpnia Opiekunowie Gufiego zabrali go na spacer, niby zwykła wycieczka. Gufi myślał sobie – świetnie, pobiegam, pobędę z moimi ukochanymi ludźmi na świeżym powietrzu. Jak wielkie było zaskoczenie Gufiego, kiedy usłyszał szczekanie wielu psów i poczuł zapach… schroniska. Doskonale znał to miejsce, bo przecież 5 lat temu ci sami ludzie uratowali go z samotnego i smutnego boksu, odmienili jego życie, dali mu ciepło. Kiedy okazało się, że Gufi zostaje, a rodzina wychodzi, zdziwienie pieska zmieniło się w niedowierzanie, strach i dezorientację. Obcy ludzie zaprowadzili go do boksu, znowu znalazł się pośród dziesiątek szczekających psów. Ale Gufi się nie poddawał. Kiedy przychodzili Wolontariusze, niecierpliwił się, żeby wyjść jak najszybciej na spacer i szukać swoich ludzi. Chwilami udawało mu się zapomnieć o tęsknocie, kiedy z nowymi, miłymi ludźmi bawił się na łące. Ale potem znów trzeba było wrócić do boksu. Gufi zatrzymywał się, nie chciał iść. Czuł troskę i współczucie wolontariusza, kiedy brano go na ręce i zanoszono na jego miejsce. Mógł się na chwilę przytulić. Z dnia na dzień Gufi czuł się coraz gorzej. Bolał go brzuch. W końcu miła dziewczyna, która daje mu jeść i sprząta jego klatkę, zaprowadziła go do lekarza, od którego dostał lekarstwa. Mili ludzie postawili Gufiego z powrotem na łapy, teraz ten niewielkich rozmiarów piesek czeka znowu na swoją szansę, tym razem taką prawdziwą, na dom na zawsze. Niedawno Gufi był na wycieczce w mieście, miał okazję poznać nowe miejsca i ludzi. Okazało się, że doskonale odnajduje się w budynku. Klatka schodowa czy winda nie stanowią dla niego żadnego wyzwania. Gufi także nie ma większych problemów w podróżowaniu samochodem. Na początku jest bardzo podekscytowany, ale po pewnym czasie uspokaja się i z dużym zaciekawieniem patrzy na mijające go widoki, ludzi czy pieski. Gufi to idealny piesek do miasta, nawet tak dużego jak Warszawa.