Trzeba to chyba jasno powiedzieć - Szafran jest przerażony. Nie jest po prostu lękliwym psem, ale takim, który ucieka przed ludźmi, chowa się w budzie, gdy tylko może, na wybiegu przemyka skulony porażony hałasem i ilością bodźców. W takim stanie przyjechał do nas z Radys.
Bardzo powoli przyzwyczaja się do widoku ludzi. Najlepiej czuje się w towarzystwie innych psów, gdy widzi, że one mają do nas zaufanie. Wtedy potrafi się zdobyć na odwagę i podejść po rzuconego smaczka. Od niedawna Szafran wychodzi na krótkie spacery poza schronisko i dopiero teraz, gdy wokoło nie ma hałasu widzimy jak świetnie czuje się w otwartej przestrzeni ze znajomymi psami. Jest jasne, że schroniskowy gwar go tłamsi i uniemożliwia bycie sobą.
To delikatny, emocjonalny i łagodny pies, jednak nie potrafi się pozbierać w warunkach schroniskowych. Szafran bardzo pilnie potrzebuje się stąd wydostać. Potrzebuje ludzi, którzy w niego uwierzą - takich, którzy mają dom w spokojnej okolicy, z ogrodem, miłym psim towarzystwem i będą chcieli uratować psa, który bardzo tego potrzebuje.