Tajga to przesympatyczna, zrównoważona suczka. Trafiła to nas bardzo zaniedbana, więc odbyła już wizytę w psim spa, gdzie dzielnie zniosła wszystkie zabiegi pielęgnacyjne. A trwały aż 2 godziny! Kiedy coś jej nie odpowiadało dawała znać warknięciem. Z rutyną schroniskową oswoiła się dość szybko. Kiedy nas widzi wie, że oznacza to spacer. Cieszy się na nasz widok już z daleka. W boksie tańczy z radości. Wypada z niego jak wulkan energii, widać że spacer to ogromne wydarzenie i wykorzystuje go w pełni. Na smyczy trochę ciągnie, ale bardzo ładnie odpowiada na przywołanie i jest przeszczęśliwa z kontaktu z człowiekiem. Jeszcze niekoniecznie reaguje na imię, ale na cmoknięcie lub gwizd już tak. Widać że polubiła nowy świat - spacery z ludźmi, czułości. Odnosimy wrażenie, że wcześniej tego nie miała. Koooocha wodę (kałuże również ). Nie przepuści okazji, żeby się wytaplać. Świetnie komunikuje się z innymi psami. Potrafi pokazać, co jest dla niej ok, a co nie. Ale generalnie chętnie się wita i bawi. Chyba że w zasięgu jest jakaś fajna woda, w której można poleżeć. Wtedy żadne psie towarzystwo jej nie interesuje. Tajga na razie pokazuje się nam z jak najlepszej strony. Mamy nadzieję, że nie zagrzeje miejsca w schronisku i znajdzie człowieka, który będzie zabierał ją na wyprawy nad wodę. Ale przede wszystkim da dom i miłość do końca jej życia.