Luka od pierwszych chwil w schronisku na wszystkich robi wrażenie. Zgrabny, szczuplutki i sprężysty z głęboką wiarą, że wszystko przed nim i wszystko się uda. Na wybiegu spotyka się z wieloma psami i wszyscy go lubią, potrafi zaskarbić sobie przyjaźń różnych lękusów i smutasów. Na spacerze także chętnie zapozna się z każdym i nawet gdy druga strona się wścieka on potrafi zachować spokój. Pewny siebie, ale też wyważony i mądry w kontaktach z innymi psami.
Luka najpewniej nigdy nie miał prawdziwego domu. Chodzenia na smyczy nauczył się tu w schronisku, ale przyszło mu to łatwo. Z początku chodziliśmy na wycieczki po polach wokół schroniska, ale ostatnio Luka pojechał z nami na akcję Adoptuj Warszawiaka do parku Fort Bema. W aucie świetnie dał sobie radę a w parku witał się sympatycznie ze wszystkimi psami i ludźmi.
Jak każdy młody pies Luka musi mieć w nowym domu zapewnione długie spacery, swobodę i przestrzeń oraz kontakty z innymi psami. Byłoby wspaniale gdyby zamieszkał z psim towarzystwem, zresztą zapewne każdy pies byłby zadowolony z takiego kolegi.