Kiedy przyjechał do schroniska, Nox był przerażony. Unikał dotyku i chował się w najskrytszych zakamarkach boksu by nie narażać się na kontakt z człowiekiem. Bał się nawet podnieść łebek - wszystko byle tylko nie musieć patrzeć na ludzi.
Udalo się jednak zdobyć jego zaufanie i Nox przeszedł nie lada metamorfozę. Już stojąc na budzie wypatruje wolontariuszy i z podniesionym wzrokiem patrzy na nich, merdając radośnie przy tym ogonkiem. Czeka na upragniony spacer i porcję smaczków, które uwielbia 🙂
Na spacerach nasz podopieczny prezentuje się jako pies zainteresowany kontaktem z innymi czworonogami. Na ich widok nieśmiało popiskuje chcąc się zapoznać. Jest psem spokojnym, ładnie chodzi na smyczy, trzyma się blisko nogi. Nadal gwałtowne ruchy lub dotyk wywołuja u niego czasami lekkie wzdrygniecie, ale wszystko jest do przepracowania. Wierzymy w to, że gdy pozna odpowiednią rodzinę, sukcesywnie te lęki zagina i Nox otworzy całe swoje serce ♥️
Ze względu na to, że nie znamy jego przeszłości, ale wiemy jakie były jego początki w schronisku, polecamy go do domu w spokojnej i cichej okolicy. Powinien być to dom raczej bez dzieci. Nie znamy jego stosunku do kotów.