Salma trafiła do nas bardzo niedawno. W obroży z wyhaftowanym imieniem.
Znaczy, że miała dom.
Straciła wszystko i znalazła się zupełnie sama, mała, bezbronna, w wielkim i głośnym schronisku.
Nic dziwnego, że na początku była przerażona.
Ale bardzo szybko pokonała strach.
Wychodzi z nami na spacerki, bryka radośnie, pięknie chodzi na smyczy.
Z Salmą dopiero się poznajemy, ale już teraz możemy napisać, że to bardzo miła i delikatna sunia.
Szukamy szybciutko domu. Niech nie traci cennych dni za kratami.