Bary w głębi duszy jest pogodnym, chwilami zawadiacko wesołym psem, który świetnie czuje się w całym stadzie psów i suczek i kica jak wielka kluska radośnie wachlując uszami. Niestety jest też psem, który źle znosi schroniskowy hałas i te chwile gdy zapomina gdzie jest, oglądamy gdy w schronisku jest cicho i nie ma obcych osób wkoło. Poza tymi chwilami Bary większość czasu chowa się w budzie i sam nie podejdzie by się zaprzyjaźnić i zaprezentować z najlepszej strony.
Bary jest też psem uległym, łagodnym, wszystko można przy nim zrobić.
Ktoś wymyślił, że będzie go trzymał w klatce na opuszczonej posesji i wpadał od czasu do czasu żeby dać jeść. I tak wegetowało sobie w Warszawie kilkanaście psów przez długie lata, aż przyszła interwencja i wylądowały w schronisku. I tak Bary znalazł się tutaj zdezorientowany, porażony hałasem, smutny, duży ale przygięty do ziemi. Te najgorsze chwile już za nim, ale teraz pilnie poszukujemy dla niego domu i człowieka, który uwierzy w niego i da dobre życie.
Szukamy dla Barego domu z ogrodem w cichej okolicy. Najlepiej z psim towarzystwem, które mu da wsparcie. Wierzymy też, że, tak jak tu w schronisku psy cieszą się z takiego kolegi tak i w domu jakiś pies lub suczka znajdzie w nim wesołego, łagodnego towarzysza.
Zapraszamy na spotkanie z dużym, łagodnym misiem Barym. Nie ma na co czekać!