W życiu nie miał nic. Poniewierał się między jednym złym miejscem a drugim. Badanie wykazało śrut w ciele - ktoś do niego strzelał....
To historia Waldo - pieska sponiewieranego przez życie. Przez człowieka.
Gdy do nas trafił bał się wszystkiego, dotyku, smyczy, świata. Chował się w budzie, na spacerze co chwila chciał wracać do boksu.
Ale taki Waldo to już przeszłość.
Minął ponad rok odkąd trafił do schroniska. Cały ten czas Waldo wykorzystał na naukę zaufania człowiekowi, odkrywania coraz to nowych pokładów odwagi w sobie.
Jaki jest Waldo teraz?
Radosny, kochający spacery, uśmiechnięty, ciekawski. Szukający bliskości osób, które zna. Nadstawiający się do głaskania, chętny do wspólnego siedzenia w trawie i ćwiczeń budujących relację. We wszystkim łagodny. O niesamowitym spojrzeniu.
W boksie zachowuje czystość, nigdy nic nie niszczy.
Waldo zaczął cieszyć się życiem i poczuł się bezpiecznie w tym, co już poznał. Coraz bardziej otwiera się też na nowe sytuacje. Nauczył się dzielnie jeździć samochodem, choć nie zawsze wsiada z własnej woli ;). Ostatnio miał też okazję spacerować w miejskim parku i, pomimo stresu, poradził sobie bardzo dobrze szukając wsparcia w człowieku. Bez większego strachu mijał ludzi i inne pieski. I choć widać, że Walduś nie miał wcześniej okazji poznać normalnego życia, to wiemy, że w spokojnym domu, z kochającym człowiekiem u boku jest w stanie pokonać w sobie jeszcze dużo strachów.
Walduś odwiedził też mieszkanie swojej wolontariuszki. Choć samo wejście na klatkę schodową kosztowało go trochę stresu, to sam dzielnie wszedł po schodach, a w mieszkaniu czuł się jak ryba w wodzie. Okazało się, że nie straszne mu panele podłogowe, ani wąskie korytarze. Najbardziej zaś spodobało mu się przeglądanie w lustrach i odpoczywanie na kanapie.
Marzymy o domu dla Waldusia. Spokojnym, delikatnym, rozumiejącym strach i chcącym być wsparciem. Waldo musi zamieszkać w cichszej okolicy, gdyż boi się głośnych, niespodziewanych dźwięków, zwłaszcza takich, które przypominają strzały. Nie odnajdzie się w ruchliwych parkach czy przy większych ulicach. Szukamy domu bez małych dzieci. Waldo może zamieszkać w domu, w którym jest już suczka, gdyż właśnie w suczkach często znajduje wsparcie.
W stosunku do nowych osób jest jeszcze troszkę ostrożny, dlatego będzie potrzebował dłuższego procesu adopcji, co najmniej kilku spotkań w schronisku aby zbudować relację, jak również wizyt domowych, aby mógł oswoić się z nowym miejscem.
Warto podarować mu ten czas. Jest wyjątkowo wspaniałym przyjacielem.