Masza otwiera się bardzo powoli.
Masza bardzo potrzebuje spokoju, cierpliwości i rytuałów.
Na spacerach to zupełnie inny pies, pilnuje się bardzo, idzie na luźnej smyczy prawie cały czas przy nodze, co chwile zagląda mi w oczy jak by pytała czy wszystko ok. Boi się głośnych i nagłych dźwięków, np jadąca na sygnale karetka pogotowia czy trąbienie auta.. Jeśli chce wyjść na spacer to sygnalizuje to podbieganiem i cichutkim popiskiwaniem.
Na koty zupełnie nie zwraca uwagi. Do psów na spacerze podchodzi ostrożnie, macha ogonem, bawić się nie bardzo chyba umie albo nie trafiła na takiego psa, z którym chciałaby się bawić.
Do auta boi się wsiąść ale sama jazda zupełnie bezproblemowa.
U weterynarza pies bezproblemowy, dała zrobić sobie wszystko, łącznie z pobraniem krwi, oczywiście była cały czas przestraszona ale zero jakiejkolwiek agresji.
Zauważyłam też, że cieszy się na małe dzieci, czy to same czy z wózkiem, może myli je z psami z daleka 😉 nie wiem, może ma dobre wspomnienia...